Morszczyn pęcherzykowaty (Fucus
vesiculosus) to glon z grupy brunatnic występujący w Oceanie Spokojnym i
Atlantyckim. Można go również spotkać w Morzu Bałtyckim i Morzu Białym. Osuszone
plechy morszczynu mają zastosowanie w leczeniu wielu schorzeń, zwłaszcza w
niedoczynności tarczycy wywołanej brakiem jodu. Jest także źródłem witamin A,
B1, B2 i C oraz makro- i mikroelementów: m. in.: miedzi, magnezu, manganu, cynku i
wapnia. Morszczyn pęcherzykowaty reguluje pracę tarczycy, ma wpływ na przyśpieszenie
przemiany materii, reguluje apetyt, powoduje również wydalanie nadmiaru wody,
przyśpiesza usuwanie toksyn z organizmu i pomaga zwalczać zaparcia, przez co jest
szczególnie przydatny do leczenia otyłości. Zawarte w morszczynie polisacharydy mogą stymulować pracę układu odpornościowego i zwalczać infekcje.
Kolejnym zastosowaniem morszczynu jest jego działanie przy bólach reumatycznych i artretycznych stawów, posiada właściwości przeciwbakteryjne i przeciwzapalne, przyśpiesza również gojenie się ran. Stosowany bywa nawet w leczeniu raka okrężnicy i odbytnicy.
1-2 łyżeczki świeżej lub suszonej plechy morszczynu zaparzamy szklanką wrzącej wody.
Możemy spożyć ją jak zupę lub po posiekaniu dodawać jako przyprawę do zup i
sosów.
Hm. Fajny i ciekawy wpis :) Mała pomyłka zaszła w mikroelementach, gdyż wapń i magnez zaliczamy do makroelementów, natomiast pozostałe składniki mineralne tj. miedź, mangan oraz cynk to składniki mineralne, które należą do mikroelementów. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za czujność. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSłyszałam, ze morszczyn pęcherzykowaty dobrze reguluje poziom jodu i przez to wpływa na funkcjonowanie tarczycy. Czy ktoś już może miał okazje przetestować ten środek na sobie i potwierdzić jego działanie? Tutaj troszkę więcej o tym produkcie. Pozytywnych właściwości rzeczywiście ma bardzo dużo, ciekawa jestem czy faktycznie działa tak jak jest to opisane.
OdpowiedzUsuń