Orzech włoski (Juglans regia) w stanie dzikim rośnie w basenie Morza Śródziemnego.
Do polskich ogrodów przywędrował z Bałkanów. Właściwości lecznicze orzecha
włoskiego znane były już w starożytności. Grecy leczyli nim kamicę żółciową i
stany zapalne nerek. Rzymianie wierzyli, że orzech neutralizuje trucizny.
Odwary z młodych liści stosowano na robaki, krzywicę i cukrzycę, a nalewka
na niedojrzałych owocach orzecha była najpowszechniej stosowanym lekiem na
biegunkę. Surowcem leczniczym są liście, łupiny, kora i owoce. Suszone liście są źródłem witamin B1, B2, C, K, PP, soli mineralnych oraz
flawonoidów. Orzechy są dość kaloryczne. Składają się w 65% z tłuszczów, 25% z
białek, 10% z węglowodanów i pozostałych związków. Orzech
włoski posiada silne działanie bakteriobójcze, m.in. na paciorkowca, gronkowca,
bakterie duru brzusznego i czerwonki. Ponadto oczyszcza organizm z toksyn,
reguluje przemianę materii i pracę układu pokarmowego, obniża ciśnienie krwi i
poziom cholesterolu, wspomaga również leczenie cukrzycy. Napar z suszonych
liści lub nalewkę stosuje się w leczeniu nieżytu żołądka i jelit, przy biegunce
bakteryjnej, zatruciach, wrzodach i krwawieniach z przewodu pokarmowego.
Stosowany zewnętrznie leczy grzybicę, ropne zapalenie skóry, nadmierną
potliwość stóp, żylaki oraz zapalenie sromu i pochwy.
Łyżkę suszonych liści orzecha zalewamy 2
szklankami ciepłej wody i podgrzewamy pod przykryciem przez 10 minut nie
doprowadzając do wrzenia. Następnie odwar odstawiamy na 5 minut. Pijemy 3 razy
dziennie po pół szklanki odwaru przed jedzeniem przy nieżycie żołądka i jelit
oraz w zatruciach. Odwar taki stosujemy zewnętrznie przy nadmiernej potliwości
stóp, w stanach zapalnych skóry, grzybicy i do płukania jamy ustnej w przypadku
chorób dziąseł.
Nalewka na zielonych orzechach
Orzechy najlepiej zbierać od końca czerwca do końca lipca, póki jeszcze są miękkie i dadzą się łatwo pokroić. 20-25 niedojrzałych orzechów włoskich myjemy i kroimy w
ćwiartki (w gumowych rękawiczkach, gdyż barwią skórę), przekładamy do
dużego słoja i zalewamy 0,25 l spirytusu. Aby orzechy były całe przykryte
płynem dolewamy jeszcze 0,25-0,3 l wódki. Już po kilku minutach alkohol zmienia
swą barwę na żółtą, a po kilku godzinach zrobi się ciemny. Nalewkę odstawiamy
na 30-45 dni pamiętając, aby co jakiś czas (2-3 dni) potrząsnąć słojem. Po tym czasie
nalewkę filtrujemy przez gazę, a do pozostałych orzechów dodajemy syrop
zrobiony ze szklanki wody i ¾ szklanki cukru lub miodu. Całość odstawiamy na 30 dni, a przez ten okres co 2 dni potrząsamy słojem, aby składniki dobrze się wymieszały. Następnie zlewamy syrop, łączymy z odlaną wcześniej nalewką i tak powstały płyn odstawiamy na 2-3 miesiące. Klarowną nalewkę delikatnie
zlewamy, a resztę filtrujemy przez gazę.
Super post na temat orzechów i ich właściwościach. Szkoda tylko, że ludzie mało jedzą wszelkich orzechów, a dobre są na pamięć. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńPatryk - blog Świat Gastronomii
Zgadza się. Większość woli witaminy i minerały z... tabletki. A w orzechach cała gama "skarbów".
OdpowiedzUsuńDokładnie, zgadzam się z Panią w 100%.
Usuńfajny ,pomysłowy blog! zapraszam też do mnie i do komentowania http://eathealthyandkeepfit.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńWspaniały blog. Będę tu wracać. Szukam listy obserwatorów!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Miło mi i liczę na powroty. Zapraszam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój drugi blog: na-brzozowej-korze.blogspot.com
OdpowiedzUsuńA ja do tego syropu cukrzanego dodaję jeszcze wytrawne białe wino, goździki, laskę cynamonu i skórkę z cytryny i to razem gotuję, jest jeszcze pyszniejsze. A jak zleję nalewkę to robię drugie zalanie orzechów i mam drugą słabszą, ale tez dobrą!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki. Dobrze wiedzieć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń