niedziela, 26 lipca 2015

Szanta zwyczajna... niezwykłe zioło na astmę i kaszel


Szanta zwyczajna (Marrubium vulgare) występuje w Europie (poza Skandynawią), w Afryce Północnej i na znacznym obszarze Azji. W Polsce występuje pospolicie na nizinach oraz w rejonach górskich. Rośnie w miejscach trawiastych na polach, krawędziach ścieżek i w zaroślach. Jej nazwa łacińska pochodzi od hebrajskiego słowa marrob – gorzki smak. Szanta zwyczajna była znana już w starożytnym Egipcie, Grecji i Rzymie. Pierwszy opisał ją Hipokrates. Efekty działania szanty  w przypadku astmy, kaszlu, zatruć, różnych ran i wrzodów opisał również Dioskurides. Starożytni Rzymianie używali jej również jako środka odstraszającego muchy. Szanta znana była także w medycynie średniowiecznej. W wieku IX Walahfrid Strabo, opat klasztoru benedyktyńskiego na wyspie Reichenau, w dziele De cultura hortum opisał 23 rośliny lecznicze oraz ich zastosowanie. Wśród nich znalazła się szanta, o której napisał: Jest to wartościowe zioło z silnymi efektami... Pachnie słodko, ale ma ostry smak... można jednak złagodzić ciężki ucisk w klatce piersiowej. W XI stuleciu Odo Magdunensis (Odo de Meung) o szancie pisał jako o sprawdzonym środku na kaszel i astmę. O „ziółku“ tym wspomina również Hildegarda z Bingen. 

Surowcem leczniczym jest ziele zawierające alkaloidy, fitosterole, flawonoidy, garbniki, olejki eteryczne, fenolokwasy, sole mineralne oraz witaminy. Szanta zwyczajna posiada właściwości wykrztuśne, moczopędne i uspokajające. Używa się jej w leczeniu zapalenia oskrzeli, astmy, nieżytu górnych dróg oddechowych, kokluszu, suchego kaszlu oraz wszelkich zaburzeń układu pokarmowego, woreczka żółciowego, chorób wątroby i śledziony. Znalazła również zastosowanie w leczeniu zaburzeń rytmu pracy serca. 

Szanta zwyczajna jest ziołem bezpiecznym nie tylko dla dorosłych, lecz również dla dzieci.

Napar
1 łyżeczkę ziela szanty zalewamy szklanką wrzącej wody i pozostawiamy pod przykryciem do naciągnięcia na 30 minut. Pijemy małymi porcjami pomiędzy posiłkami przez cały dzień w przypadku dolegliwości wątroby.



sobota, 18 lipca 2015

Koniczyna czerwona... lekarstwo z łąki

Koniczyna czerwona (Trifolium pratense) występuje na terenie całej Europy, w środkowej Azji oraz północnej Afryce. W Polsce jest rośliną pospolitą. Rośnie na łąkach, miedzach, polach i przy drogach. Koniczyna czerwona znana była już w średniowieczu. Przypisywano jej właściwości moczopędne, wykrztuśne i oczyszczające. W Rosji i Chinach używano jej do leczenia kokluszu i łuszczycy. W medycynie ludowej ziele koniczyny stosowano jako środek hamujący nadmierne krwawienia miesiączkowe, wzmacniający naczynia krwionośne, moczopędny i odtruwający. Zarówno ziele, jak i kwiaty, zawierają flawonoidy, antocyjany i fenolokwasy (salicylowy i kumarowy) oraz niewielkie ilości garbników, olejków eterycznych, karotenu oraz witaminy C i E. Koniczyna czerwona stosowana jest jako środek moczopędny i wykrztuśny, a ze względu na obecność izoflawonidów (głównie genisteiny, daidzeiny, formononetyny i biochaniny) jest środkiem łagodzącym objawy menopauzy, uderzenia gorąca, nadmierną potliwość i zaburzenia snu u kobiet w tym okresie życia, znosi objawy napięcia przedmiesiączkowego oraz przeciwdziała osteoporozie. Odwary z kwiatów wykorzystuje się przy zaburzeniach trawienia, a także w leczeniu zapalenia oskrzeli i astmy. Koniczynę w postaci okładów lub kąpieli stosuje się na łuszczycę, egzemę, oparzenia i trudno gojące się rany. 

Napar
Łyżkę kwiatów koniczyny zalewamy szklanką wrzącej wody i odstawiamy pod przykryciem na 15 minut. Pijemy 3 razy dziennie.

Syrop z kwiatów
50 dag świeżych kwiatów zalewamy litrem wody, dodajemy pokrojoną w plastry cytrynę i odstawiamy na 2 godziny. Następnie gotujemy na wolnym ogniu pod przykryciem przez 20 minut  i odstawiamy na 24  godziny. Po tym czasie kwiaty odciskamy, dodajemy  kilogram cukru i gotujemy 4-5 godzin. Gorący syrop przelewamy do słoiczków lub butelek.  Zażywamy 3 razy dziennie: dzieci  - łyżeczkę syropu, a dorośli – łyżkę. Jest doskonałym lekiem na spazmatyczne ataki kaszlu, zapalenie oskrzeli  oraz na astmę. 


Nalewka koniczynowa
25 dag świeżych kwiatów koniczyny czerwonej zalewamy 0,5 l wódki (70 %) zrobionej ze spirytusu i odstawiamy w ciepłe miejsce na 6 tygodni. Po tym czasie nalewkę filtrujemy i przelewamy do butelek.

Nalewka działa ogólnie wzmacniająco, poprawia przemianę materii i obniża poziom cholesterolu. Stosujemy 3 razy dziennie po 30 kropli rozpuszczonych w ¼ szklanki przegotowanej wody przez okres 6 miesięcy.

czwartek, 9 lipca 2015

Chmiel zwyczajny... na uspokojenie i nie tylko


Chmiel zwyczajny (Humulus lupulus) pochodzi z Azji. Występuje w strefie klimatu umiarkowanego półkuli północnej. W Polsce rośnie na glebach żyznych i nasłonecznionych. Chmiel znany już był w starożytności. Grecy i Rzymianie uprawiali go do celów leczniczych i stosowali jako środek na bezsenność, brak apetytu oraz jako "środek uspokajający chucie płciowe“. Najprawdopodobniej w VIII wieku ludy słowiańskie zaczęły dodawać szyszki chmielowe do warzenia piwa. Chmiel posiada liczne właściwości lecznicze. Surowcem zielarskim są szyszki zawierające lupulinę, flawonoidy (m.in. ksantohumol), gorycze oraz olejki lotne. Dzięki zawartości tych substancji chmiel ma właściwości uspokajające, bakteriostatyczne i moczopędne. Korzystnie wpływa na układ nerwowy, łagodzi i likwiduje stany niepokoju, a ponadto wspomaga pracę układu pokarmowego i moczowego. Dzięki zawartości związków o działaniu estrogennym wyciągi z chmielu łagodzą objawy klimakterium, zwłaszcza uderzenia gorąca. Chmiel posiada silne działanie bakteriobójcze, a więc nadaje się do przemywania ran i trudno gojących się wrzodów. Badania wykazały, że zawarty w nim ksantohumol jest związkiem, który zwalcza bakterie Gram-dodatnie, grzyby i wirusy, na przykład opryszczki pospolitej typu 1 i 2. 


Pamiętajmy, że chmielu nie należy stosować jednocześnie z syntetycznymi lekami uspokajającymi. Nie zaleca się go również kobietom w ciąży i karmiącym piersią, dzieciom do lat 12 oraz osobom kierującym pojazdami i obsługującym urządzenia mechaniczne. Warto wiedzieć, że chmiel możemy łączyć z innymi ziołami kojącymi nerwy.

Napar
1 łyżeczkę szyszek chmielu zalewamy 150 ml wrzącej wody i zaparzamy pod przykryciem przez 10-15 minut. Ciepły napar pijemy 2-4 razy dziennie – przed posiłkiem, by poprawić trawienie.


sobota, 4 lipca 2015

Kozłek lekarski... na uspokojenie


Kozłek lekarski (Valeriana officinalis), potocznie znany jako waleriana, występuje w Europie, Azji i Ameryce Północnej. W Polsce jest rośliną pospolitą. Rośnie w miejscach wilgotnych i zacienionych. Kozłek lekarski znany był już w starożytności – o jego właściwościach pisali Dioskurides  i Hipokrates. W Polsce stosowano go już w wieku XV. Nazwa staropolska tego gatunku – waldrian – figuruje w jednym z pierwszych manuskryptów medycznych ks. Jana Stańki. Surowcem leczniczym jest korzeń zawierający liczne substancje czynne: estry kwasu izowalerianowego, kwas walerenowy i inne. Kozłek lekarski przede wszystkim wykazuje działanie uspokajające. Wykorzystuje się go zarówno w medycynie ludowej, jak i konwencjonalnej. Stosowany jest w leczeniu zaburzeń neurowegetatywnych oraz jako łagodny środek uspokajający i ułatwiający zasypianie. Kozłek posiada również i inne właściwości lecznicze – na przykład rozkurczające, więc znalazł zastosowanie w leczeniu dolegliwości żołądkowych i podczas bolesnych miesiączek. 

Kozłek lekarski uważany jest za stosunkowo bezpieczne ziółko pod warunkiem, że będzie stosowany nie dłużej niż miesiąc. Po tym czasie należy zrobić 2 tygodniową przerwę. Nie można go łączyć z lekami przeciwhistaminowymi, nasennymi, zwiotczającymi mięśnie, stosowanymi w leczeniu depresji i stanów lękowych oraz z alkoholem. Z kozłka lekarskiego powinny zrezygnować kobiety w ciąży lub karmiące piersią, dzieci do 12 roku życia oraz osoby obsługujące lub prowadzące pojazdy mechaniczne.

Napar
1 łyżeczkę korzenia zalewamy 150 ml wrzącej wody i zaparzamy pod przykryciem 10-15 minut. Pijemy 3 razy dziennie.